FORUM-YAMAHA XJR

A jakie sekwencje wymiany oliwy w trakcie docierania i czego użyłeś ? Co do trwałości, to mój mechanik mówił mi, że u niego na forum jest koleś co FJ-tą zrobił 400 kkm.

Zapytaj na FJ/FJR.

Ale prawidłowo działający mechanizm, działa prawidłowo w całym zakresie.

Dlaczego ?

A nie ma w okolicy jakiegoś fachmana ? Ja laik widzę, że Ty się nie znasz, więc może rozsądniej by było dać to komuś, co umie. No i synchro trzeba zrobić.

Nie widzę tylko uzasadnienia, dla tak wysokiej ceny. Konkurenci mają to samo, za średnio 30% mniej.

Ja mam przewody LML. Będzie jakieś 12 lat.

Piotr_MC_85 pisze:Nie no, w samym azocie nie mają szans na przeżycie.

Mają. Są to beztlenowce - jakby co.

I to się nazywa zmowa. Większość wszystkiego należy przecież do wąskiego grona, a konkurencję utrzymuje się na takim poziomie, żeby dało się robić jeszcze większe pieniądze. I raczej wiem wiem co piszę, choć przykładami nie mogę operować.

Istnieje coś takiego, jak zmowa. Jeśli tort jest wystarczająco duży, to udziałowcy zawsze się dogadają.

Ja natomiast zauważyłem, że na pompując azotem, po za lepszą trakcją nie muszę go w sezonie uzupełniać i przebiegi też jakby o tysiąc-dwa większe. Ale to pewnie bakterie.

A nie lepiej zmienić na nowy. Takie metody to popelina. Jak pęknie w trasie, to będzie klną ten pomysł.

Oczywiście, że kręcenie, a nie przebieg ma większy wpływ na zużycie oleju. Tak samo, jak stosowanie 10W40 zamiast 20W50. Ja najmniejsze zużycie miałem na mineralnym QuakerState i na obecnym Royalu.

Na pewno są. Ważne są parametry oleju i jego wymiana na czas a nie producent (Motul, Platinum, Lotos czy inny). Ten silnik powstawał kiedy prawie nikt o syntetyku czy półsyntetyku jeszcze nie słyszał. Do mojej Yamaha od lat leje 20w50 bo taki ma być i nie pytają jaki sobie olej życzę :) Mylisz się, ...

NIestety, coraz więcej takich ludzi nie ma.

Dobre ustawienie to o wiele pewniejsza jazda. Mi ustawiał Magik z pomocnikiem przez godzinę, potem jazda próbna i poprawka w tyle. Magik namawiał mnie na wymianę jakichś zaworów w widelcu, ale okazało się, że do XJR nie ma. Na pewno warto się do tego przyłożyć.

Czy Ty wierzysz w to co napisałeś ?

"Sam w czasie jazdy się rozchodzi " - ciekawe jak !? Nawet gdyby tak było (a nie jest), to zanim by dotarł wszędzie, to ostatnie miejsca będą zużywać się szybciej. Powinieneś opatentować tę metodę, bo jeszcze nikt nie wpadł na to przed Tobą.

Kiedyś nie wiedząc o tym problemie "załatwiłem" sobie aku. To jest wada fabryczna i albo co chwila dolewamy wody, albo tak, jak Magik przerobimy regler. Ja mam przerobione.

Po co wymieniać czujnik ? Kiedyś, w innej Yamie, jak przestał działać mechanik wyjął, wyczyścił i działał dalej, tyle, że czasami od gównianej oliwy, ale również przez zimowy postój tworzy się w misce osad i automatycznie zaszlamia również czujnik, dlatego, pomimo, że leję tylko RP co trzecią zmianę...

Ja właśnie wymieniłem zestaw napędowy na RK standard za który zapłaciłem u Magika 320;. Do konserwacji używam oleju przekładniowego bo silnikowy krócej wytrzymuje. Smaruję co 350-400 czasami nawet po 500.

Ja myślę, że nie da się porównać klocków i nie tylko klocków, ponieważ nawet jeśli jedna osoba pokusi się (a musi to być jedna osoba i ten sam motocykl) o notowanie co i jak z danymi klockami, to i tak ocena będzie subiektywna, z którą ktoś inny może zupełnie się nie zgodzić. Da się. Różnych używał...

To żadna tajemnica - zbyt trwały silnik, za mały ruch w interesie. Jeden koleś na FJ bez remontu nakulał coś koło 400 kkm. Jaki fabryka ma w tym interes?! Tylko nie piszcie, że nagle zaczęli sprzedawać jakiś super olej, czy nowy model jest zrobiony z jakichś "lepszych" materiałów bo to bzd...

No była jeszcze NinaHagen :
https://youtu.be/0h9YDhUp58M
https://youtu.be/vvF3Uq1PWdU

Oo taak ! To pochodzi z filmu - bardzo fajnego zresztą. Po za klasyką, głównie muzy filmowej słucham.

Słuchając NC miałem takie skojarzenie : https://youtu.be/L5NZOzISsQI

No cóż. Szkoda. Jedynie pocieszające jest to, że (jak mi się wydaje) więcej jest wybitnych wokalistek niż wokalistów.
P.S.
Zdaje się, że w przeciwieństwie do swego ojca nie pozostawiła równie utalentowanego potomstwa.

Fajny numer.

ale wciąż byli dwujęzyczni Czy Kaszubi też nie chcą się asymilować kultywując od wielu pokoleń swój język (nie gwarę)? Co złego widzisz w zatrudnianiu polskich parobków ? Jakich mieli zatrudniać skoro innych nie było ? Od kogo mam odmienne zdanie - od historyków ? Moja rodzina tu mieszka od pokoleń...

A bambrzy, to po prostu niemieccy osadnicy którzy w Wielkopolsce akurat bardzo nie chcieli się asymilować z Polakami Już pod koniec XIX w. wśród Bambrów nie było ani jednej osoby deklarującej się Niemcem/Niemką. Za to bardzo wiele było małżeństw mieszanych, co raczej nie świadczy o wstręcie do asym...