Dziś właśnie wybiło po pracy - 3 stopnie więc rozgrzany do granic możliwości zarówno skarpetki jak i rękawice wsiadam na XJR nie mogąc się doczekać jak wypadnie ich test . Moto całe było oblodzone, po 6 kręceniach odpaliło. Zsuwając ze stopki centralnej miałem wrażenie jakby nie było powietrza z tyłu , ruszyłem niepewnie jadąc jak na jakiejś kłodzie, cały sztywny a prowadzenie tragedia. Po przejechaniu pół km zjechałem na boczną drogę i sprawdziłem czy wszystko gra. No i grało , więc zmieszany ruszyłem do boju. Yamaha zaczęła powoli wychodzić z odrętwienia. Wjechałem na autostradę i trzymałem się 120 km/h, szybka zaczęła po niespełna minucie zamarzać, i tak do końca musiałem co chwilę przecierać jakbym skrobał lód. Trwało to aż do końca mojej jazdy. Lekki chłód autostradowy zacząłem odczuwać w połowie drogi. Nie było to ani mroźnie ani ciepło . Piszę tu o rękach . Co do skarpetek nie mam nic do zarzucenia, w nogi nie było mi zimno. Gdy wjechałem do mojego miasta i z prędkością 65 km/h odczuwałem już ciepło w rękawiczkach. Po dotarciu zrobiłem fotki: zbiorniki płynu hamulcowego, lusterka, obudowa do kamerki sportowej, obudowa zegarów, a nawet same zegary, wszystko było w lodzie. Zsiadając banan mi wyszedł na twarzy jak zobaczyłem moje siedzenie które do połowy parowało :d Rozbierając się zostałem sprawdzony przez moją dziewczynę, nogi i klatka piersiowa , tył pleców ciepłe. nogi w porządku, ( no może poza dużym palcem nie wiedzieć czemu

) ręce to już jest sprawa dyskusyjna, wewnętrzna część była ciepła a zewnętrzna hmm, umiarkowane, nie były lodowate, ale też mega zimne, właściwie taki neutral. Więc tak jak Piotrek pisał wszystko zależne jest od wiatru i prędkości przede wszystkim. Mój sprzęt się sprawdził
Mógłbym twierdzić iż przy prędkościach 70 do 80km /h wszystko byłoby ok, ale to tylko moje przypuszczenia.
Trasa to 9.5 km z czego autostrada to 5.5 km
Jeżeli chodzi o dłuższą jazdę w temp. 5- 8 st. Celsjusza to 2 tygodnie temu zrobiłem z Plecaczkiem 100 km. Daria nie miała rękawiczek ogrzewanych, dałem jej skarpetki podgrzewane , miała rękawice zimowe Modeka. po 30 minutach rozpoczęcia jazdy zatrzymałem się sprawdzić jej dłonie - upierała się że jest wszystko ok, niestety kłamała - lodowate. Dałem jej swoje podgrzewane, ciężko było je włożyć jedne na drugie,,, a ja dodatkowo zabezpieczyłem się wkładając cienkie rękawiczki robocze przy tym ratując się prawą stroną ogrzewaną manetką. Wracaliśmy do domu gdy słońce się już schowało , temperatura spadła do 5 stopni Wchodzimy do pokoju sprawdzam jej ręce , cieplutkie, (max moc grzania rękawic z tego względu, że powrót był autostradą). Wyruszając było słońce 8 stopni i moc grzania była ustawiona na minimum w rękawiczkach, co do skarpetek, średnia moc grzania przy wyruszeniu, zgłaszane było podczas jazdy, że trochę paliło ją od ciepła, powrót na max mocy. Jeżeli chodzi o powrót w połowie drogi padły akumulatorki od skarpetek - wiedziałem o tym bo zgłaszała przez interkom, więc nóżki trochę zmroziło pod koniec drogi. Ale zadowolona, szczęśliwa tylko ja trochę skostniały ale i tak mega zadowolony podróżą.
Może będę mieć okazje przetestowania na dłuższej trasie ( nie do końca lubię jeździć niczym samotny jeździec) , tyle że moja Luba nie chce ze mną jeździć w takie temperatury- po zejściu z motocykla trzęsie się zazwyczaj jak galareta gdy siedzi na XJR to nie chce z niej schodzić bo jej jest ok. Ale to już tajemnica naszych ubrań dlaczego tak się dzieje, sam nie wiem dlaczego

)
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.