Gdzie w Łodzi serwisować i naprawiać ?
Gdzie w Łodzi serwisować i naprawiać ?
Witam wszystkich.
Panowie ,gdzie w Łodzi lub okolicach można z całym spokojem pozostawić swoją xjrkę w fachowych rękach mechanika?
Panowie ,gdzie w Łodzi lub okolicach można z całym spokojem pozostawić swoją xjrkę w fachowych rękach mechanika?
- Robert Urbaniak
- Posty: 37
- Rejestracja: czwartek, 7 kwietnia 2011, 06:35
- Model i rocznik moto.: XJR 1300 2007
- Województwo: E-łódzkie
- Lokalizacja: Łódź
- ptysiornia
- Posty: 565
- Rejestracja: poniedziałek, 24 grudnia 2007, 16:20
- Model i rocznik moto.: Tiger 900 Rally Aragon
- Województwo: W-mazowieckie
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontaktowanie:
Re: Gdzie w Łodzi serwisować i naprawiać ?
michomir pisze:Witam wszystkich.
Panowie ,gdzie w Łodzi lub okolicach...
Zgodnie z tym co admin pisze w Uhma Bike

ptyś
Oj, grzmi! Będzie burza!
Oj, grzmi! Będzie burza!
Trudny temat
Nie trafiłem w Łodzi na człowieka który potrafiłby cokolwiek dobrego zrobić z xjr, w zeszłym sezonie boleśnie sie o tym przekonałem.
Z cięzkiego syfu w jakim serwis RUT MAR oddał mi motocykl wyciągnął go Andrzej z motoimportu z Kutna od którego notabene kupiłem xjr. Znów chodzi idealnie.

Nie trafiłem w Łodzi na człowieka który potrafiłby cokolwiek dobrego zrobić z xjr, w zeszłym sezonie boleśnie sie o tym przekonałem.
Z cięzkiego syfu w jakim serwis RUT MAR oddał mi motocykl wyciągnął go Andrzej z motoimportu z Kutna od którego notabene kupiłem xjr. Znów chodzi idealnie.
HotelTango pisze:Trudny temat
Nie trafiłem w Łodzi na człowieka który potrafiłby cokolwiek dobrego zrobić z xjr, w zeszłym sezonie boleśnie sie o tym przekonałem.
Z cięzkiego syfu w jakim serwis RUT MAR oddał mi motocykl wyciągnął go Andrzej z motoimportu z Kutna od którego notabene kupiłem xjr. Znów chodzi idealnie.
Właśnie mam podobne doświadczenia i chcąc ich uniknąć w przyszłości usiłuje kogoś znaleźć kto by nie tylko nie spieprzył za dużo ale może nawet coś polepszył w mojej 1300 motorynce.
A do tego Dobronia można jakiś namiar prosić?
Myśle, że dobrym wstepem będzie fakt, że oddałem motocykl w zeszłym sezonie w połowie sierpnia a odebrałem na początku pażdziernika. Nie chciałem, żeby z xjr zrobili mi rakiete kosmiczną, tylko przywrócili poziomy paliw w gażnikach do serwisowego poziomu i z takim tematem, liczyłem, że sobie poradzą.
Mocno się myliłem.
Pierwszy raz po motocykl przyjechałem po 3 tygodniach (miał być gotowy w 3 dni wg mechaników). Człowiek który go zaczął robić wyjechał na urlop i zostawił nieskończoną maszyne koledze. Ten oddał mi "zrobiony" motocykl.
Jeszcze tego samego dnia zadzwoniłem do rut maru zeby przyjechali z przyczepa po moj motocykl na parking bo nie zaryzykuje jazdy do nich z takimi objawami jakie czułem pod sobą. Muł totalny, nieschodzenie z obrotów i metaliczny dzwięk, klekot- w moich najgorszych przypuszczeniach- przestawionego rozrządu. Opisałem w serwisie moje odczucia dotyczące jazdy, rut mar mial od nowa wszystko sprawdzic. Po kolejnych 2 tygodniach pojechalem do nich pomimo braku jakiegokolwiek kontaktu z ich strony.
Przejżeli wszystko i juz teraz napewno bedzie super. Na pytanie dlaczego wczesniej nie bylo super mechanik mocno sie wymigiwal od odpowiedzi, że "aaaaa, głupia sprawa, szkoda gadać". Dowiedziałęm się że rozrząd na szczęście jest cały a metaliczny dzwięk i zmulenie wynikały z...niedokręconych gaźników. Przy okazji wyregulowali zawory (pomimo, że mój zaufany ex właściciel xjry - Andrzej zrobił to 4 miesiące wcześniej), wyregulowali gaźniki, poustawiali poziomy paliw. Motocykl oddawali a w zasadzie wciskali mi go spowrotem, żeby już sie tylko go pozbyć metodą sprzedawcy- rumuna "ooo jaki świetny motocykl, oo jak teraz jeżdzi, nasz super hiper utytułowany prosowy z certyfikatami zawodnik-mechanik-tester-oblatywacz pucharu polski przejechał sie pana yamahą i mówi, że wszystko świetnie chodzi i jest dynamiczny i dziękujemy 850zł prosze.
Z wielką obawą wsiadłem na yamahe, odkręciłem i dupa. Dziura w obrotach, brak dynamiki, dziwny dzwięk całego silnika, brak momentu w dole... Zadzwoniłem od razu do Andrzeja z Kutna prosząc go o pomoc bo rut mar zjebał mi (i jemu) xjr.
Andrzej wziął ją do siebie w paździrniku i w ten sposob zeszły sezon zakończyłem w sierpniu
W tym sezonie yamaha przyjechała do mnie na pace z Kutna w kwietniu. Andrzej powiedział od razu, że za to do jakiego stanu pozwoliłem doprowadzić motocykl powinien mi policzyć podwojnie za robote
Ale tego nie zrobił oczywiście.
Pierwsze co musiał wymienić to filtr powietrza bo ten był całkowicie zalany przez gaźniki paliwem. Co za tym idzie paliwo dostało sie tez do oleju. Poziomy paliw były abstrakcyjnie wykręcone. Jeśli serwisówka zakłada w moim roczniku za norme wartosci 33-35 to teraz miałem 42. Gaźniki zmierzone wakuometrem po "serwisie" rut mar pokazywały totalnie niedorzeczne wartości. Zawory były za ciasne.
Andrzej rozkładając i składając wszystko od nowa zauważył pewną prawidłowość którą potwierdził w swoich ksiązkach serwisowych. Rut Mar ustawił mi poziomy paliw zgodnie z serwisówką dotyczącą modelu 2005
Zero myślenia. Reszta ich ustawień nie była zgodna już z niczym.
Mocno się myliłem.
Pierwszy raz po motocykl przyjechałem po 3 tygodniach (miał być gotowy w 3 dni wg mechaników). Człowiek który go zaczął robić wyjechał na urlop i zostawił nieskończoną maszyne koledze. Ten oddał mi "zrobiony" motocykl.
Jeszcze tego samego dnia zadzwoniłem do rut maru zeby przyjechali z przyczepa po moj motocykl na parking bo nie zaryzykuje jazdy do nich z takimi objawami jakie czułem pod sobą. Muł totalny, nieschodzenie z obrotów i metaliczny dzwięk, klekot- w moich najgorszych przypuszczeniach- przestawionego rozrządu. Opisałem w serwisie moje odczucia dotyczące jazdy, rut mar mial od nowa wszystko sprawdzic. Po kolejnych 2 tygodniach pojechalem do nich pomimo braku jakiegokolwiek kontaktu z ich strony.
Przejżeli wszystko i juz teraz napewno bedzie super. Na pytanie dlaczego wczesniej nie bylo super mechanik mocno sie wymigiwal od odpowiedzi, że "aaaaa, głupia sprawa, szkoda gadać". Dowiedziałęm się że rozrząd na szczęście jest cały a metaliczny dzwięk i zmulenie wynikały z...niedokręconych gaźników. Przy okazji wyregulowali zawory (pomimo, że mój zaufany ex właściciel xjry - Andrzej zrobił to 4 miesiące wcześniej), wyregulowali gaźniki, poustawiali poziomy paliw. Motocykl oddawali a w zasadzie wciskali mi go spowrotem, żeby już sie tylko go pozbyć metodą sprzedawcy- rumuna "ooo jaki świetny motocykl, oo jak teraz jeżdzi, nasz super hiper utytułowany prosowy z certyfikatami zawodnik-mechanik-tester-oblatywacz pucharu polski przejechał sie pana yamahą i mówi, że wszystko świetnie chodzi i jest dynamiczny i dziękujemy 850zł prosze.
Z wielką obawą wsiadłem na yamahe, odkręciłem i dupa. Dziura w obrotach, brak dynamiki, dziwny dzwięk całego silnika, brak momentu w dole... Zadzwoniłem od razu do Andrzeja z Kutna prosząc go o pomoc bo rut mar zjebał mi (i jemu) xjr.
Andrzej wziął ją do siebie w paździrniku i w ten sposob zeszły sezon zakończyłem w sierpniu

W tym sezonie yamaha przyjechała do mnie na pace z Kutna w kwietniu. Andrzej powiedział od razu, że za to do jakiego stanu pozwoliłem doprowadzić motocykl powinien mi policzyć podwojnie za robote

Pierwsze co musiał wymienić to filtr powietrza bo ten był całkowicie zalany przez gaźniki paliwem. Co za tym idzie paliwo dostało sie tez do oleju. Poziomy paliw były abstrakcyjnie wykręcone. Jeśli serwisówka zakłada w moim roczniku za norme wartosci 33-35 to teraz miałem 42. Gaźniki zmierzone wakuometrem po "serwisie" rut mar pokazywały totalnie niedorzeczne wartości. Zawory były za ciasne.
Andrzej rozkładając i składając wszystko od nowa zauważył pewną prawidłowość którą potwierdził w swoich ksiązkach serwisowych. Rut Mar ustawił mi poziomy paliw zgodnie z serwisówką dotyczącą modelu 2005

- Robert Urbaniak
- Posty: 37
- Rejestracja: czwartek, 7 kwietnia 2011, 06:35
- Model i rocznik moto.: XJR 1300 2007
- Województwo: E-łódzkie
- Lokalizacja: Łódź
Masakra...
Przestroga przed serwisem godna zapamiętania...
Jeśli pytacie o tego chłopaka z Dobronia to jak już wcześniej pisałem, prowadziłem mu swoje moto przed nabyciem XJR a ostatnio na początku sezonu XJR na regulacje zaworków, zrobił mi też synchro i ogólnie przejrzał. Dobroń to 10 km za Pabianicami, z Łodzi pewnie z 20 km. Można zostawić moto i blisko jest PKP - wrócić do Łodzi (albo przyjechać z kimś). Nie wiem czy mogę tak publicznie dawać jego numer, nie ma działalności. Pracował w serwisach w Łodzi, od paru lat robi na swój rachunek w domu. Jak trzeba coś wymienić to części można mu przywieźć lub jeśli nie to on sprowadza. Ma do tego dobrą rękę. Ja sobie go chwalę i wielu moich znajomych również. Nie chcę tu jakiejś reklamy robić czy coś takiego.
Może inaczej - jest sezon, jeśli ktoś z Was będzie chciał to dajcie znać, pojedziemy do niego i zorientujecie się co i jak. Ja przy okazji chętnie przewietrzę swoja ciuchcię

Jeśli pytacie o tego chłopaka z Dobronia to jak już wcześniej pisałem, prowadziłem mu swoje moto przed nabyciem XJR a ostatnio na początku sezonu XJR na regulacje zaworków, zrobił mi też synchro i ogólnie przejrzał. Dobroń to 10 km za Pabianicami, z Łodzi pewnie z 20 km. Można zostawić moto i blisko jest PKP - wrócić do Łodzi (albo przyjechać z kimś). Nie wiem czy mogę tak publicznie dawać jego numer, nie ma działalności. Pracował w serwisach w Łodzi, od paru lat robi na swój rachunek w domu. Jak trzeba coś wymienić to części można mu przywieźć lub jeśli nie to on sprowadza. Ma do tego dobrą rękę. Ja sobie go chwalę i wielu moich znajomych również. Nie chcę tu jakiejś reklamy robić czy coś takiego.
Może inaczej - jest sezon, jeśli ktoś z Was będzie chciał to dajcie znać, pojedziemy do niego i zorientujecie się co i jak. Ja przy okazji chętnie przewietrzę swoja ciuchcię

HotelTango pisze:Trudny temat
Nie trafiłem w Łodzi na człowieka który potrafiłby cokolwiek dobrego zrobić z xjr, w zeszłym sezonie boleśnie sie o tym przekonałem.
Z cięzkiego syfu w jakim serwis RUT MAR oddał mi motocykl wyciągnął go Andrzej z motoimportu z Kutna od którego notabene kupiłem xjr. Znów chodzi idealnie.
Andrzej =Chipsen ?? jako mechanika polecam jeśli chcesz może też do Łodzi po moto przyjechać niedawno chłopina się ożenił i troche mniej ma czasu ale daje rade

Wróć do „Sklepy, salony, serwisy - polecamy; odradzamy.”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość