Wiele lat temu, na lekcji religii (prowadzonej przez świetną katechetkę, która o dekady wyprzedzała wizją ówczesny system edukacji) poznałem historię pewnej katastrofy samolotowej z 1972 roku. Historia ta mocno wryła mi się w świadomość. Po kilku latach pewnie okolice 7 klasy podstawówki wpadł mi w dłonie artykuł w jakiejś gazecie poświęcony temu wypadkowi. Historia się odświeżyła. Poszukałem (netu nie miałem, nie było tak jak teraz) i znalazłem film "Alive: The Miracle of the Andes" – reżyserii Franka Marchalla, oparty na książce Alive: The Story of the Andes Survivors. Główną postać gra tam młody Ethan Hawke.
W 2007 roku ukazała się książka „Cud w Andach”. Autorem jest jeden z głównych bohaterów tego wypadku: Nando Parrado.

Właśnie do lektury tej książki chciałbym wszystkich zaprosić. Nie będę tu jej streszczał, recenzował itd. Napiszę tylko, że wydaje mi się być ważną (dla mnie bankowo) pozycją. Z biegiem czasu gdy myślę o tej książce to nasuwają mi się dwa słowa: miłość i godność. Trochę może patetycznie, ale tak mi się kojarzy.
Dokument o którym pisałem w pierwszym zdaniu nosi tytuł: Rozbitkowie ( http://www.filmweb.pl/film/Rozbitkowie-2007-468255 ). Polecam do obejrzenia. Jest troszkę długi, ale na spokojnie trzeba go zobaczyć. Lepszy niż ten film z Hawke'iem.
Tu macie linka do opisu tego wypadku: http://pl.wikipedia.org/wiki/Katastrofa ... uguaya_571