Złapało lagi podczas wymiany oleju :(
- nakano
- Posty: 135
- Rejestracja: środa, 26 czerwca 2013, 21:47
- Model i rocznik moto.: XJR 1300 2002
- Województwo: S-śląskie
- Lokalizacja: Cieszyn
Złapało lagi podczas wymiany oleju :(
Nie wiem jak ale złapało mi lagi po wylaniu starego oleju, nie można nimi ruszyć!
Odkręciłem korek, odwróciłem, parę razy poruszyłem by wypompować ile się tylko da i pozostawiłem na parę minut odwrócone (a może jeszcze coś wypłynie). Niestety tak już zostały! przyssało jak menela w rowie. Jedną udało się ruszyć po zalaniu olejem ale druga ani drgnie.
Co robić?
Odkręciłem korek, odwróciłem, parę razy poruszyłem by wypompować ile się tylko da i pozostawiłem na parę minut odwrócone (a może jeszcze coś wypłynie). Niestety tak już zostały! przyssało jak menela w rowie. Jedną udało się ruszyć po zalaniu olejem ale druga ani drgnie.
Co robić?
- nakano
- Posty: 135
- Rejestracja: środa, 26 czerwca 2013, 21:47
- Model i rocznik moto.: XJR 1300 2002
- Województwo: S-śląskie
- Lokalizacja: Cieszyn
tak max ściśnięte, inaczej się nie da wlać odpowiedniej ilości oleju.
można delikatnie poruszyć, minimalnie może 1-2mm
to może być wina samego oleju a raczej syfu, ładnie pachniał był gęsty i grafitowy to kto wie co tam na dnie zostało
bez imbus i kołka z miotły chyba się nie obejdzie... a miałem nadzieję że wleje tylko trochę czystego by wymieszać co zostało i wyleje
można delikatnie poruszyć, minimalnie może 1-2mm
to może być wina samego oleju a raczej syfu, ładnie pachniał był gęsty i grafitowy to kto wie co tam na dnie zostało
bez imbus i kołka z miotły chyba się nie obejdzie... a miałem nadzieję że wleje tylko trochę czystego by wymieszać co zostało i wyleje
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 15 grudnia 2014, 19:16 przez nakano, łącznie zmieniany 1 raz.
- nakano
- Posty: 135
- Rejestracja: środa, 26 czerwca 2013, 21:47
- Model i rocznik moto.: XJR 1300 2002
- Województwo: S-śląskie
- Lokalizacja: Cieszyn
i zrobione, stoją poskładane:)
Holender, zrobiłem inaczej a mianowicie złapałem za lagę tak by goleń była luźna, wsadziłem kij od miotły (np.) do środka i wystarczyło lekko lecz stanowczo w niego młotkiem stuknąć:)
dziękuję za rady!
żeby nie rozpoczynać innego tematu zapytam w tym...
w miejscu styku lagi z dolną półką było lekko rudawo a po wymontowaniu okazało się że, nawet półka od środka lekko koroduje. Największe skupisko rdzy jest od strony śrub zaciskających lagi.
Lagę bez problemu oczyściłem, nie ma żadnych wżerów a gniazda drobnym papierem przeczyściłem.
Pewnie jak tak poskładam to znowu się pojawi rudzielec! Jakaś rada?
Holender, zrobiłem inaczej a mianowicie złapałem za lagę tak by goleń była luźna, wsadziłem kij od miotły (np.) do środka i wystarczyło lekko lecz stanowczo w niego młotkiem stuknąć:)
dziękuję za rady!
żeby nie rozpoczynać innego tematu zapytam w tym...
w miejscu styku lagi z dolną półką było lekko rudawo a po wymontowaniu okazało się że, nawet półka od środka lekko koroduje. Największe skupisko rdzy jest od strony śrub zaciskających lagi.
Lagę bez problemu oczyściłem, nie ma żadnych wżerów a gniazda drobnym papierem przeczyściłem.
Pewnie jak tak poskładam to znowu się pojawi rudzielec! Jakaś rada?
- piontek
- Posty: 3871
- Rejestracja: środa, 9 kwietnia 2008, 18:51
- Model i rocznik moto.: XJR 1300 2002
- Województwo: B-podlaskie
- Lokalizacja: Białystok
- Kontaktowanie:
Poślizg na styku lag i półek? Zdzisław, oświeć mnie, albo polej tego samego co pijesz.Zdzisław pisze:Wazelina, towot?
Naprawdę szczerze liczę na pierwszy wariant.
Jeśli masz uwagę do mnie, a nie do treści związanych z wątkiem - wpisz ją w "Uwagi do Piontka". Czyli tu:
http://yamahaxjrclub.pl/viewtopic.php?t=2487
http://yamahaxjrclub.pl/viewtopic.php?t=2487
- Zdzislaw
- Posty: 3613
- Rejestracja: poniedziałek, 13 grudnia 2010, 14:39
- Model i rocznik moto.: PzKpfw.Ausf.DT-75
- Województwo: C-kujawsko-pomorskie
- Lokalizacja: Janikowo
- Kontaktowanie:
piontek pisze:Poślizg na styku lag i półek? Zdzisław, oświeć mnie, albo polej tego samego co pijesz.Zdzisław pisze:Wazelina, towot?
Naprawdę szczerze liczę na pierwszy wariant.
Polać nie poleję, bo nie piję.
Na myśli miałem smarnięcie półki dolnej, w miejscu styku z lagą smarowidłem, czy nawet psiknięcie czymś smarującym. Nie chodzi o napaćkanie kilograma dookoła, ale dosłowne liźniecie w tym miejscu od środka półki

Dodatkowo można wyczyścić i napsikać jakiegoś spraya w gwinty śrub w półce.
Samą półkę można pomalować, nic nie stoi na przeszkodzie. Najlepszy byłby chyba lakier proszkowy, ale to już pytanie do lakiernika.
- Zdzislaw
- Posty: 3613
- Rejestracja: poniedziałek, 13 grudnia 2010, 14:39
- Model i rocznik moto.: PzKpfw.Ausf.DT-75
- Województwo: C-kujawsko-pomorskie
- Lokalizacja: Janikowo
- Kontaktowanie:
Junak i wazelina:
Małgosia poznała Jasia.
Po kilku spotkaniach Małgosia postanawia zaprosić Jasia w niedziele na obiad.
Jasiu zgodził się, ale był drobny szczegół.
Pochodził z biednej rodziny i nie wiedział za bardzo jak się ubrać.
Po chwili zastanowienia przypomniał sobie, że ma w szopie starego Junaka, więc po połączeniu ze starymi dżinsami i skórzaną kurtką będzie git.
Poszedł więc do szopy, ogarnął całe siano którym pojazd był przykryty i zamarł.
Junak był cały zardzewiały.
Na to Jasiu wpadł na genialny pomysł.
- Wysmaruje go wazeliną.
Tak więc zrobił i Junak świecił się jak po wypolerowaniu.
W niedziele pojechał do Małgosi gdzie czekała na niego przed wejściem i mówi:
- Tylko pamiętaj Jasiu! Po zjedzeniu obiadu nie wolno ci się odezwać. Kto odezwie się pierwszy myje wszystkie gary, taka jest u nas tradycja.
- No dobra, niech będzie. Chyba ich porypało że ja gość będę gary mył.
Weszli więc do domu, zasiedli do stołu, zjedli obiad i cisza.
Ojciec sobie myśli.
- Co ja będę się odzywał. Robiłem całą nockę, a teraz miałbym te gary myć? Nigdy w życiu, siedzę cicho!
Matka myśli.
- No chyba ich porąbało jeśli myślą że się odezwę! Cały dzień obiad gotowałam, a teraz miałabym jeszcze zmywać, no i jeszcze ta patelnia oj jaka urypana. Nic z tego siedzę cicho.
Małgosia sobie myśli.
-Żeby tylko Jasiu się nie odezwał.
Jasiu myśli.
- Porąbani. Przyszedłem w gości i myślą że gary będę mył.
Minęła godzina i jeszcze nikt się nie odezwał.
Jasio się wkurzył, położył Małgosię na stół i zerżnął.
Ojciec sobie myśli.
- A co mnie to kurwa obchodzi. Pewnie dyma ją codziennie. Ja tych garów nie dotknę.
Matka myśli.
- A w dupie to mam. Jak pomyśle o tej patelni to mi się słabo robi. Siedzę cicho.
Mijają dwie godziny.
Jasio się wkurwił, wziął matkę, położył na stół i zerżnął.
Ojciec myśli.
- No kurwa mać przegiął, ale mam to w dupie. Całą noc harowałem i teraz nie będę garów mył.
Małgosia myśli.
- Żeby tylko Jasiu się nie odezwał.
Mijają trzy godziny i dalej cisza.
Zaczęło padać, Jasio podbiega do okna patrzy, a tam całą wazelinę zmyło mu z Junaka.
Myśli sobie:
- No cholera, odezwę się.
- Macie może wazelinę?
Na to wystraszony ojciec.
- Dobra, dobra to ja już kurwa te gary umyję.
Małgosia poznała Jasia.
Po kilku spotkaniach Małgosia postanawia zaprosić Jasia w niedziele na obiad.
Jasiu zgodził się, ale był drobny szczegół.
Pochodził z biednej rodziny i nie wiedział za bardzo jak się ubrać.
Po chwili zastanowienia przypomniał sobie, że ma w szopie starego Junaka, więc po połączeniu ze starymi dżinsami i skórzaną kurtką będzie git.
Poszedł więc do szopy, ogarnął całe siano którym pojazd był przykryty i zamarł.
Junak był cały zardzewiały.
Na to Jasiu wpadł na genialny pomysł.
- Wysmaruje go wazeliną.
Tak więc zrobił i Junak świecił się jak po wypolerowaniu.
W niedziele pojechał do Małgosi gdzie czekała na niego przed wejściem i mówi:
- Tylko pamiętaj Jasiu! Po zjedzeniu obiadu nie wolno ci się odezwać. Kto odezwie się pierwszy myje wszystkie gary, taka jest u nas tradycja.
- No dobra, niech będzie. Chyba ich porypało że ja gość będę gary mył.
Weszli więc do domu, zasiedli do stołu, zjedli obiad i cisza.
Ojciec sobie myśli.
- Co ja będę się odzywał. Robiłem całą nockę, a teraz miałbym te gary myć? Nigdy w życiu, siedzę cicho!
Matka myśli.
- No chyba ich porąbało jeśli myślą że się odezwę! Cały dzień obiad gotowałam, a teraz miałabym jeszcze zmywać, no i jeszcze ta patelnia oj jaka urypana. Nic z tego siedzę cicho.
Małgosia sobie myśli.
-Żeby tylko Jasiu się nie odezwał.
Jasiu myśli.
- Porąbani. Przyszedłem w gości i myślą że gary będę mył.
Minęła godzina i jeszcze nikt się nie odezwał.
Jasio się wkurzył, położył Małgosię na stół i zerżnął.
Ojciec sobie myśli.
- A co mnie to kurwa obchodzi. Pewnie dyma ją codziennie. Ja tych garów nie dotknę.
Matka myśli.
- A w dupie to mam. Jak pomyśle o tej patelni to mi się słabo robi. Siedzę cicho.
Mijają dwie godziny.
Jasio się wkurwił, wziął matkę, położył na stół i zerżnął.
Ojciec myśli.
- No kurwa mać przegiął, ale mam to w dupie. Całą noc harowałem i teraz nie będę garów mył.
Małgosia myśli.
- Żeby tylko Jasiu się nie odezwał.
Mijają trzy godziny i dalej cisza.
Zaczęło padać, Jasio podbiega do okna patrzy, a tam całą wazelinę zmyło mu z Junaka.
Myśli sobie:
- No cholera, odezwę się.
- Macie może wazelinę?
Na to wystraszony ojciec.
- Dobra, dobra to ja już kurwa te gary umyję.
- piontek
- Posty: 3871
- Rejestracja: środa, 9 kwietnia 2008, 18:51
- Model i rocznik moto.: XJR 1300 2002
- Województwo: B-podlaskie
- Lokalizacja: Białystok
- Kontaktowanie:
Mimo wszystko jakoś bym nie chciał żeby w tym miejscu, na styku rur i półek, było coś jeszcze.
Jeśli masz uwagę do mnie, a nie do treści związanych z wątkiem - wpisz ją w "Uwagi do Piontka". Czyli tu:
http://yamahaxjrclub.pl/viewtopic.php?t=2487
http://yamahaxjrclub.pl/viewtopic.php?t=2487
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości