Problem z uruchomieniem silnika.
Problem z uruchomieniem silnika.
Hej
Po wakacjach pojechałem przewietrzyć moje moto (stało koło miesiąca w garażu). Przejechałem jakieś 20 km bez żadnych problemów. W zasadzie przed samą rezerwą zatankowałem na orlenie 98 verva, jakieś 15 litrów. Bez problemów zapaliłem i odjechałem. Jednak po przejechaniu może 5 km usłyszałem jakiś stuki w silniku i odczuwalny spadek mocy. Jakby panewki poza tym silnik zaczął się dusić, wolne obroty spadły poniżej 1000 ledwo dojechałem do domu na wysokich jeszcze jakoś jechał. Objawy takie jakby kończyła się waszka. Na początku myślałem że się zatkała rurka paliwowa, ale filtr jest zarówno na rurce w zbiorniku jak i w samym kraniku. Profilaktycznie sprawdziłem kranik nie jest zatkany. Sprawdziłem też czy jest iskra, na 2 zewnętrznych garach. Jest, choć świece były trochę zalane. Próba odpalenia kończy się niczym. Czy ktoś w Was spotkał się z takim problem? Czy prucz wizyty w serwisie ma ktoś jakieś pomysły, co sprawdzić? Moje moto jest z rocznika 2000.
Dzięki za jakiekolwiek info.
Po wakacjach pojechałem przewietrzyć moje moto (stało koło miesiąca w garażu). Przejechałem jakieś 20 km bez żadnych problemów. W zasadzie przed samą rezerwą zatankowałem na orlenie 98 verva, jakieś 15 litrów. Bez problemów zapaliłem i odjechałem. Jednak po przejechaniu może 5 km usłyszałem jakiś stuki w silniku i odczuwalny spadek mocy. Jakby panewki poza tym silnik zaczął się dusić, wolne obroty spadły poniżej 1000 ledwo dojechałem do domu na wysokich jeszcze jakoś jechał. Objawy takie jakby kończyła się waszka. Na początku myślałem że się zatkała rurka paliwowa, ale filtr jest zarówno na rurce w zbiorniku jak i w samym kraniku. Profilaktycznie sprawdziłem kranik nie jest zatkany. Sprawdziłem też czy jest iskra, na 2 zewnętrznych garach. Jest, choć świece były trochę zalane. Próba odpalenia kończy się niczym. Czy ktoś w Was spotkał się z takim problem? Czy prucz wizyty w serwisie ma ktoś jakieś pomysły, co sprawdzić? Moje moto jest z rocznika 2000.
Dzięki za jakiekolwiek info.
- donCezarre
- Posty: 2156
- Rejestracja: wtorek, 1 stycznia 2008, 13:33
- Model i rocznik moto.: XJR 1300 2004
- Województwo: W-mazowieckie
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontaktowanie:
a na ssaniu jak jedzie? bo u mnie to prawie to samo się zdarzyło.
Na ssaniu chodzi jak ta lala a tylko odpuszcze ssanie to objawy takie jak przy braku paliwa dopiero większe obroty i jakoś ciągnie. Kotlet powiedział że zacznie od regulacji gaźników. jadę dzisiaj do niego wieczorem
Na ssaniu chodzi jak ta lala a tylko odpuszcze ssanie to objawy takie jak przy braku paliwa dopiero większe obroty i jakoś ciągnie. Kotlet powiedział że zacznie od regulacji gaźników. jadę dzisiaj do niego wieczorem
Prawdziwy mistrz wygrywa zawsze.......
- donCezarre
- Posty: 2156
- Rejestracja: wtorek, 1 stycznia 2008, 13:33
- Model i rocznik moto.: XJR 1300 2004
- Województwo: W-mazowieckie
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontaktowanie:
- artur
- Posty: 4222
- Rejestracja: niedziela, 4 maja 2008, 14:16
- Model i rocznik moto.: OXygen 49 ccm, XJR 07
- Województwo: P-wielkopolskie
- Lokalizacja: Poznań
cezaRYton pisze:regulacja gazników tako rzecze Kotlet
balth pisze:plus zawory...
To wszystko prawda ale mamy tu do czynienia z przypadkiem nagłym. Zawory i gaźniki się rozregulowuja, owszem ale nie nagle! Tak złe paliwo, aby silnik wogole nie działal raczej wykluczamy. No chyba że to olej napedowy albo mazut.
Ja mysle że :
a - paproch w gaźnikach
b- mógł się złożyć przewód doprowadzający paliwo do 2 gaźników. Jeden z tych za trójnikiem.
c- sam już nie wiem co

P.S. wszystkie odpowiedzi są czysto teoretyczne podparte niewielką wiedzą własciciela w w/w temacie
W xjr-ce położenie kranika raczej nie ma znaczenia w tym przypadku bo w każdej z 3 pozycji paliwo leci, albo wywołane podciśnieniem przy pracy silnika albo w pozycji PRi wolny przepływ.
Pomijając to wszystko MOC jest ponownie ze mną !!!
Spuściłem wczoraj całe paliwo włącznie z gaźnikami. Nalałem zwykłej 95, zalałem gaźniki i nareszcie moto ruszyło. Trochę prychał i dymił ale wypalił wreszcie resztki tego czegoś co na stacji na przy ul Prymasa Tysiąclecia w Warszawie (tej równoległej do Bema) nazywają benzyną 98 verva i już lata bez problemów. Nie polecam tej stacji. Być może to wyjątek bo nieraz tankowałem u nich samochód - ropę i było ok. Ale w tym przypadku to co spuściłem z baku było oleistą substancją, która niezbyt przypominała benzynę.
Do zobaczenia na drodze dzięki za wszystkie pomysły.
Pomijając to wszystko MOC jest ponownie ze mną !!!
Spuściłem wczoraj całe paliwo włącznie z gaźnikami. Nalałem zwykłej 95, zalałem gaźniki i nareszcie moto ruszyło. Trochę prychał i dymił ale wypalił wreszcie resztki tego czegoś co na stacji na przy ul Prymasa Tysiąclecia w Warszawie (tej równoległej do Bema) nazywają benzyną 98 verva i już lata bez problemów. Nie polecam tej stacji. Być może to wyjątek bo nieraz tankowałem u nich samochód - ropę i było ok. Ale w tym przypadku to co spuściłem z baku było oleistą substancją, która niezbyt przypominała benzynę.
Do zobaczenia na drodze dzięki za wszystkie pomysły.
Wróć do „Układ napędowy szeroko pojęty - silnik, sprzęgło, skrzynia.”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości