szarpie podnóżkami
szarpie podnóżkami
WITAM !!!
Mam mały problem z xjr-ką w przedziale obrotów 3tyś w dól szarpie podnóżkami.
Oddałem moto do regulacji gażników i zaworów ale nic to nie pomogło.
Łańcuch jest dobrze naciągnięty, ale nie wiem czy łańcuch może być zakuwany(zaklepywany) czy powinna być taka zasówka, otóż w miejscu tego zakucia ogniwka pracują delikatnie cieżej
PROSZE O POMOC
Mam mały problem z xjr-ką w przedziale obrotów 3tyś w dól szarpie podnóżkami.
Oddałem moto do regulacji gażników i zaworów ale nic to nie pomogło.
Łańcuch jest dobrze naciągnięty, ale nie wiem czy łańcuch może być zakuwany(zaklepywany) czy powinna być taka zasówka, otóż w miejscu tego zakucia ogniwka pracują delikatnie cieżej
PROSZE O POMOC
- mariuszdg
- Posty: 3532
- Rejestracja: środa, 18 marca 2009, 18:07
- Model i rocznik moto.: XJR1300 '07, SPEED TRIPLE R94
- Województwo: S-śląskie
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
- Kontaktowanie:
kolego napęd. Łańcuch sprawdź tak: usiądź na motocyklu, nogi na podnóżki i poproś kogoś by sprawdził luz, lub ostatecznie piętą sobie sam sprawdź. Jeśli jest napięty to masz odpowiedź. W serwisach te łańcuchy bardzo często za mocno naciągają.
poza tym postaw go na centrali, zakręć tylnym kołem i zobacz, czy łańcuch ma "jednakowy zwis" w całym zakresie. Jeśli jest nierówno wyciągnięty, też szarpie.
i ostatnie to sprawdź smarowanie.
XJRka inaczej chodzi niż np fazer i te drgania są wyczuwalne, ale nie powinno Ci to przeszkadzać w nawinięciu od człona km na strzała.
poza tym postaw go na centrali, zakręć tylnym kołem i zobacz, czy łańcuch ma "jednakowy zwis" w całym zakresie. Jeśli jest nierówno wyciągnięty, też szarpie.
i ostatnie to sprawdź smarowanie.
XJRka inaczej chodzi niż np fazer i te drgania są wyczuwalne, ale nie powinno Ci to przeszkadzać w nawinięciu od człona km na strzała.
"Kto drogi prostuje ten w lesie nocuje..."
- mariuszdg
- Posty: 3532
- Rejestracja: środa, 18 marca 2009, 18:07
- Model i rocznik moto.: XJR1300 '07, SPEED TRIPLE R94
- Województwo: S-śląskie
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
- Kontaktowanie:
W instrukcji do naszych chyba jest napisane, że na centrali.
Dla mnie takie pie!@#&*enie o Chopinie. Łańcuch w całym zakresie obciążeń motocykla ma nie być napięty. Postaw więc na kołach i usiądź, najlepiej jeszcze na miejscu pasażera. Jak napięty to trza popuścić. Przecież to jest logiczne. Moto podczas jazdy nie stoi na bocznej.
Ja zawsze jak śmigam z konkretnym wakacyjnym obciążeniem to sobie jeszcze po załadowaniu wszystkiego (siebie też) lubię to sprawdzić.
Łańcuch naciągnięty zbyt mocno jest przyczyną:
zużywającego się napędu,
może doprowadzić do uszkodzeń łożyska wahacza,
może rozpindolić łożysko wałka zdawczego (czy jak się to tam nazywa)
zbyt mocno naciągnięty potrafi się mocno grzać.
Jeśli mechanik ma wyczucie i zawsze wszystkim na bocznej ustawia tak, że jest ok, to spoko. Ale jak słyszę takie pierdzielenie to w większości przypadków mnie krew zalewa.
Z tym nie można się spieszyć. Trzeba sobie ustawić, usiąść, sprawdzić. Raz dobrze ustawiony nowy napęd nie potrzebuje ingerencji przez naprawdę długi, długi czas (spokojnie kilkanaście tyś km, a może i więcej).
oczywiście jest to tylko moja opinia wynikająca z doświadczeń. Może jestem w błędzie, może nie. Ale na potwierdzenie moich słów napiszę, że oryginalny napęd wymieniałem przy ~40 tyś km. Zużył się konkretnie gdzieś przy 38.
Dla mnie takie pie!@#&*enie o Chopinie. Łańcuch w całym zakresie obciążeń motocykla ma nie być napięty. Postaw więc na kołach i usiądź, najlepiej jeszcze na miejscu pasażera. Jak napięty to trza popuścić. Przecież to jest logiczne. Moto podczas jazdy nie stoi na bocznej.
Ja zawsze jak śmigam z konkretnym wakacyjnym obciążeniem to sobie jeszcze po załadowaniu wszystkiego (siebie też) lubię to sprawdzić.
Łańcuch naciągnięty zbyt mocno jest przyczyną:
zużywającego się napędu,
może doprowadzić do uszkodzeń łożyska wahacza,
może rozpindolić łożysko wałka zdawczego (czy jak się to tam nazywa)
zbyt mocno naciągnięty potrafi się mocno grzać.
Jeśli mechanik ma wyczucie i zawsze wszystkim na bocznej ustawia tak, że jest ok, to spoko. Ale jak słyszę takie pierdzielenie to w większości przypadków mnie krew zalewa.
Z tym nie można się spieszyć. Trzeba sobie ustawić, usiąść, sprawdzić. Raz dobrze ustawiony nowy napęd nie potrzebuje ingerencji przez naprawdę długi, długi czas (spokojnie kilkanaście tyś km, a może i więcej).
oczywiście jest to tylko moja opinia wynikająca z doświadczeń. Może jestem w błędzie, może nie. Ale na potwierdzenie moich słów napiszę, że oryginalny napęd wymieniałem przy ~40 tyś km. Zużył się konkretnie gdzieś przy 38.
"Kto drogi prostuje ten w lesie nocuje..."
- jacekxjr78
- Posty: 598
- Rejestracja: wtorek, 2 czerwca 2009, 07:31
- Model i rocznik moto.: XJR 1300 2005
- Województwo: K-małopolskie
- Lokalizacja: Paryz / krakow
- piontek
- Posty: 3871
- Rejestracja: środa, 9 kwietnia 2008, 18:51
- Model i rocznik moto.: XJR 1300 2002
- Województwo: B-podlaskie
- Lokalizacja: Białystok
- Kontaktowanie:
artur, ja to nie gadam z nieznajomymi - babcia mnie tak nauczyła.
Jeśli masz uwagę do mnie, a nie do treści związanych z wątkiem - wpisz ją w "Uwagi do Piontka". Czyli tu:
http://yamahaxjrclub.pl/viewtopic.php?t=2487
http://yamahaxjrclub.pl/viewtopic.php?t=2487
Jeśli to szarpanie jest w postaci cyklicznej takie cyk cyk cyk i zapinka jak twierdzisz chodzi ciężko, to możesz mieć podobny przypadek do mojego czyli zapinka do wymiany.
Sprawdź sobie profilaktycznie czy szerokość dowolnego ogniwka łańcucha jest taka sama jak zapinki. Zaznaczam że chodzi mi o szerokość a nie o długość, możliwe że ktoś zbyt mocno zacisnął zapinkę i ta się zapiekła
U mnie było to na tyle silne zapieczenie, że gdy zapinka schodziła z dużej zębatki na łączeniach nie prostowała się do końca i to powodowało, że źle wchodziła na zębatki wywołując szarpanie a w końcowym etapie słyszalne cykanie podczas jazdy.
Sprawdź sobie profilaktycznie czy szerokość dowolnego ogniwka łańcucha jest taka sama jak zapinki. Zaznaczam że chodzi mi o szerokość a nie o długość, możliwe że ktoś zbyt mocno zacisnął zapinkę i ta się zapiekła

U mnie było to na tyle silne zapieczenie, że gdy zapinka schodziła z dużej zębatki na łączeniach nie prostowała się do końca i to powodowało, że źle wchodziła na zębatki wywołując szarpanie a w końcowym etapie słyszalne cykanie podczas jazdy.
Miałem coś podobnego, nie wiem czy ten sam przypadek ale moje "szarpanie" podnóżkami czasami się pojawiało a czasami nie miało miejsca.
Jak porządnie spryskałem łańcuch to przechodziło. Miałem kiepski spray do łańcucha zainwestowałem w porządny firmowy i problem znikł. Myślę, że tamten był za mało kleisty i łańcuch na zewnątrz był spocony ale od wewnątrz już suchy.
Jak porządnie spryskałem łańcuch to przechodziło. Miałem kiepski spray do łańcucha zainwestowałem w porządny firmowy i problem znikł. Myślę, że tamten był za mało kleisty i łańcuch na zewnątrz był spocony ale od wewnątrz już suchy.
Wróć do „Układ napędowy szeroko pojęty - silnik, sprzęgło, skrzynia.”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości