Zdarzyła mi się przygoda której najbardziej się obawiałem w początkach sezonu. Niechlujstwo drogowców doprowadziło do poślizgu i uszkodzenia motoru Na szczęście ja jestem troche poturbowany ale kolano gorzej bo cerowane. Nie o tym chce pisać bo żyć trzeba dalej a motor trzeba naprawić niestety koszty są ogromne
