Prędkościomierz

[heybe]

Ostatnio zauważyłem, że mój główny przebieg w motocyklu zatrzymał się na 49990 i nie chciał przeskoczyć na 50k. Stwierdziłem, że rozbiorę licznik i ustawię go tak aby działał poprawnie. Po rozbiórce zegara i ustawieniu licznika pasowało mi go sprawdzić. Miałem starą linkę od licznika którą włożyłem w prędkościomierz i podłączyłem pod wiertarkę. Pech chciał, że nie wiedziałem iż musze mieć lewe obroty we wiertarce aby prędkościomierz działał poprawnie i przez chwile linka w liczniku chodziła nie w tym kierunku co potrzeba. Wtedy jeszcze nie wiedziałem czym to poskutkowało... Złożyłem wszystko - wsiadłem na motocykl i zadowolony patrzyłem jak ładnie mi się zmienia przebieg na liczniku - jednak coś mi nie pasowało. Na 5 biegu mając 3tys obrotów miałem na liczniku 110 km/h... Wkur****m się konkretnie. Dzisiaj znów rozkręciłem zegar i ręcznie wskazówką próbowałem nakręcić troche sprężynkę w liczniku, żeby dawała większy opór. Powiedzmy, że trochę się polepszyło gdyż na 5 biegu mając 3tys obrotów mam 85km/h - ale wiem, że i tak jest to wartość przekłamana.
Teraz pytanie do Was. Czy jest możliwość skalibrowania prędkościomierza z naszych maszyn? Bądź czy znacie osobę, która by się tego podjęła?
Pozdrawiam HeyBe

[artur]

Zupełnie niepotrzebnie zabrałeś się za manipulacje przy zegarze. Mogłeś przy braku przewijania km. sprawdzić osadzenie końcówek linek w liczniku oraz ślimaku. Miałem tak z 3 razy - pomagało. Temat szybkość do obrotów jest na forum ale b. stary.

[Lenku]

Jadąc do pracy zerknąłem - przy 3tyś na 5-ce mam koło 80-85km/h więc może kalibracja jest bez sensu...
Mam co prawda xjr1200 ale porównując inne obroty i prędkości z 1300 wychodziło mi zawsze tak samo ...
Ktoś z 1300 potwierdzi?
Przetestuj GPSem jakie jest wskazanie majac na uwadze że standardowy licznik i tak lekko przekłamuje...

[Zdzislaw]

heybe, Jakie masz przełożenie?

[Piotrek]

viewtopic.php?p=13326&highlight= tam można przenieść wątek.

[heybe]

Przełożenie raczej orygianlne - bo sam nic nie kombinowałem a jak pytałem się kolesia od którego kupowałem - on też nic nie zmieniał. Jeśli chodzi o prędkości na 5tym biegu 3k obrotów = 80-85km/h | 3,5k = 100km/h | 4k = 120km/h.
I czy jeste możliwe, że np na niższych prędkościach inaczej przekłamuje niż przy wyższych?
P.S Kur** wracałem dzisiaj od narzeczonej i oczywiście mandacik - według suszarki 78 km/h. Dobrze, że wytłumaczyłem Władzy, że mam problemy z prędkościomierzem i dostałem tylko 100zł..

[Lenku]

dziwne...

zrób test z gpsem w komórce

[artur]

3,5k = 100km/h | 4k = 120km/h.

Tak.

[balth]

Zupełnie niepotrzebnie zabrałeś się za manipulacje przy zegarze. Mogłeś przy braku przewijania km. sprawdzić osadzenie końcówek linek w liczniku oraz ślimaku. Miałem tak z 3 razy - pomagało.

potwierdzam kulegena mego Artura.

[heybe]

Zupełnie niepotrzebnie zabrałeś się za manipulacje przy zegarze. Mogłeś przy braku przewijania km. sprawdzić osadzenie końcówek linek w liczniku oraz ślimaku. Miałem tak z 3 razy - pomagało.

potwierdzam kulegena mego Artura.

Ale skoro wskazówka prędkości działała oraz przebieg tymczasowy też a główny się zawiesił i nie mógł przeskoczyć to jest nie możliwe żeby linka była źle osadzona, wydaje mi sie że w takim przypadku tymczasowy przebieg też by nie działał. Dodam tylko że w głównym przebiegu metry sie nabijały.

[artur]

Zupełnie niepotrzebnie zabrałeś się za manipulacje przy zegarze. Mogłeś przy braku przewijania km. sprawdzić osadzenie końcówek linek w liczniku oraz ślimaku. Miałem tak z 3 razy - pomagało.

potwierdzam kulegena mego Artura.

Ale skoro wskazówka prędkości działała oraz przebieg tymczasowy też a główny się zawiesił i nie mógł przeskoczyć to jest nie możliwe żeby linka była źle osadzona, wydaje mi sie że w takim przypadku tymczasowy przebieg też by nie działał. Dodam tylko że w głównym przebiegu metry sie nabijały.

Własnie o tym pisałem przecież. Miałem tak samo! Ostatni raz miałem tak 2 tyd temu. Podczas jazdy lekkie walnięcie w licznik uruchomiło przebieg dzienny.
Xjr opiera się na mechanice a nie elektronice więc większość rozwiązań jest mechanicznych. Prostych jak Merc beczka

[heybe]

Dzięki wielkie za zaangażowanie w pomoc
Ogólnie w poniedziałek byłem z moją narzeczoną na małej przejażdżce w Krakowie. Po zrobieniu jakiś 600 kilometrów wskazówka chyba sama wróciła do normy bo teraz jak jade 120km/h to mam jakies 4,3k obrotów - więc chyba teraz jest dobrze
P.S pamiętam jak kupowałem tą maszyne i sprzedawca mówił, że przy spokojnej jezdzie spala 8-8,5l na 100km. Spalanie w trasie z prędkością od 60 - 150km/h - przelotowa 110-120 w większości czasu wyniosło 5,6l na 100km. Te Yamahy wcale tyle nie palą!

[artur]

Spokojnie. Chyba Twoje wyliczenia się sprawdzają. Jutro jadę to zanotuję obroty kontra prędkość. Co do spalania to było pisane dawno(nie chce mi się szukać) - od 5 do 15 litrów zależnie od wrażliwości kierownika oraz krainy którą przemierzasz. Z tego co wiem najwięcej palą w Mordorze. Bo tam bez wizy musisz zapoerdalać.

[Lenku]

mi udało się zejsc kiedys do 6 litrów ale tak mnie to wku...ło nudziłem się ;p a przy takim spalaniu żona zaczyna robić listę zakupów i myślec co by tu do domu kupic... albo musze pilnowac coby nie zasnęła
Standardowo pali mi 7,5 - 8,5 przy jeździe mieszanej i jest ok. i wtedy z jazdy też zadowolony jestem.
Co do obrotów powinno byc ok, dzis przetestowałem tylko 6tyś obrotów i piatka - 160-165km/h

[farba]

Pięć i pół to mi czterysetka pali, jak cisnę do końca skali.
Można spalić mniej niż 6/100 tylko po co ?

[heybe]

Ja też wole jezdzić 140 niż 90 tylko teraz co chwilę jest zabudowany i można szybciutko zostać bez prawka ;/
Sprawdziłem dokładnie obroty 3,7k = 100km/h 4,3k= 120km/h

[Piotr_MC_85]

Choperowe tempo i 400 km na baku robisz, tyle że może na początku, jak się przywyknie to już tak się nie da.

teraz co chwilę jest zabudowany i można szybciutko zostać bez prawka ;/

Tylko po co jechać 100 w zabudowanym, można się na coś " nadziać" przy mniejszej prędkości. Trzeba intensywniej używać manetki i ew. dźwigni hamulca.

[heybe]

Musze sie jeszcze wiele nauczyc widze

[Piotr_MC_85]

Musze sie jeszcze wiele nauczyc widze

Nie to żebym, ja gówniarz "uczył jak się (...)", miałem na myśli realne sytuacje drogowe jakie miałem osobiście oraz inni forumowicze, którzy dzielili się na tych łamach.
Sam ostatnio w niedzielę jadę sobie spokojnie 60-tką, już ostatnie skrzyżowanie w mieście, z podporządkowanej mojej lewej wyjeżdża sobie auto, na spokojnie - 2 pasy - ja jadę prawym, facet układa się na lewy po czym bez kierunku i patrzenia płynnie ale zdecydowanie wpierdala się na mnie. Dałem ostro w palnik i odbiłem do samego krawężnika, po czym zagestykulowałem że nie jest sam na drodze, w sumie to zasłużył na większy opierdol ale.. nie chciałem sobie jeszcze bardziej psuć humoru.
Na skrzyżowaniach też dobrze mieć palce na klamce - nawet przy ruszaniu po czerwonym już kiedyś pisałem jak dwa skrzyżowania pod rząd wyskoczyło mi po osobówce - na bank mieli czerwone, a raz trafiłem na tira. Niestety nie do końca można delektować się jazdą, bo trzeba myśleć o debilach...