No i się popsuła
No i się popsuła
No i pierwszy raz moja ciuchcia mnie zawiodła. W Chorwacji nagle miałem wrażenie ze trę czymś o asfalt, ale niczym nie tarłem. Potem od czasu do czasu rozlegał się dziwny dżwięk , jakby w układzie napędowym była jakaś bryła betonu...głównie podczas jazdy na niskich obrotach- potem mija. Poza tym jakiś stuk łańcucha, który nasila się przy skręcie w prawo. Wróciliśmy do kraju i w poniedziałek do mechanika. Trochę się martwię , bo nie mam pierwszy raz pojęcia co siię mogło stać , niech to cholera......
- piontek
- Posty: 3871
- Rejestracja: środa, 9 kwietnia 2008, 18:51
- Model i rocznik moto.: XJR 1300 2002
- Województwo: B-podlaskie
- Lokalizacja: Białystok
- Kontaktowanie:
Się obraziła za lawetę!
Jeśli masz uwagę do mnie, a nie do treści związanych z wątkiem - wpisz ją w "Uwagi do Piontka". Czyli tu:
http://yamahaxjrclub.pl/viewtopic.php?t=2487
http://yamahaxjrclub.pl/viewtopic.php?t=2487
Zapewne szlag trafił coś w przeniesieniu napędu. Napęd zresztą był nowy ( może ze 2 tysiące km), drogi i nasmarowany co jak wiadomo o niczym nie świadczy. Olej i filtry też wymienione przed wyjazdem. Obstawiam łożysko. Jeżdziłem po górskich szutrowych drogach w 2 osoby z pełnymi kuframi. Momentami było tak stromo że Ela musiała iść piechotą bo koło buksowało nie przenosząc momentu na podłoże. Do tego kamienie. To wsztstko przy +40 w,cieniu. Nawet trudno mieć pretensję , jak wyjechałem na asfalty to usłyszałem ten wściekły hałas. Moto znów na ławecie i rano warsztat. 

- mariuszdg
- Posty: 3532
- Rejestracja: środa, 18 marca 2009, 18:07
- Model i rocznik moto.: XJR1300 '07, SPEED TRIPLE R94
- Województwo: S-śląskie
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
- Kontaktowanie:
obstawiam łożysko na wałku zdawczym. Przyczyną mógł być zbyt naciągnięty łańcuch. Pod obciążeniem załatwił je i jest zonk. Jeśli tak, to sprawdź jeszcze łożysko na wahaczu, bo też można je zbyt mocnym naciągiem załatwić.
Naciąg możesz sprawdzić następująco, moto pod ścianę, siadasz na nim najlepiej z Elą, nogi na podnóżki i lewą piętą w łańcuch od dołu. Jak nie ma nic luzu masz winowajcę. Jest opcja, że tylko łańcuch zabił sam siebie i zębatki. W tedy mamy szczęście. Niestety często na serwisach te łańcuchy bywają naciągane zbyt mocno. Napęd wymieniałeś niedawno, więc może to dobry trop.
pozdrawiam serdecznie
Naciąg możesz sprawdzić następująco, moto pod ścianę, siadasz na nim najlepiej z Elą, nogi na podnóżki i lewą piętą w łańcuch od dołu. Jak nie ma nic luzu masz winowajcę. Jest opcja, że tylko łańcuch zabił sam siebie i zębatki. W tedy mamy szczęście. Niestety często na serwisach te łańcuchy bywają naciągane zbyt mocno. Napęd wymieniałeś niedawno, więc może to dobry trop.
pozdrawiam serdecznie

"Kto drogi prostuje ten w lesie nocuje..."
- Zdzislaw
- Posty: 3613
- Rejestracja: poniedziałek, 13 grudnia 2010, 14:39
- Model i rocznik moto.: PzKpfw.Ausf.DT-75
- Województwo: C-kujawsko-pomorskie
- Lokalizacja: Janikowo
- Kontaktowanie:
Czyli niekoniecznie łańcuch poszedł/rozciągnął się. Mogło nastąpić przyśpieszone zużycie łożysk jak pisze Mario albo wałka zdawczego i w zabieraku z tyłu ew. obydwóch+wahacz.
Najgorsza opcja= silnik wek z ramy+ połowienie+nowe łożysko+simmering, które znając życie będzie kosztować z 400zł z powodu dziwnego luzu spod znaku "C"...
Najgorsza opcja= silnik wek z ramy+ połowienie+nowe łożysko+simmering, które znając życie będzie kosztować z 400zł z powodu dziwnego luzu spod znaku "C"...
- Piotr_MC_85
- Posty: 1584
- Rejestracja: wtorek, 13 lipca 2010, 20:15
- Model i rocznik moto.: XJR 1300 2009
- Województwo: D-dolnośląskie
- Lokalizacja: Jaźwina
- Zdzislaw
- Posty: 3613
- Rejestracja: poniedziałek, 13 grudnia 2010, 14:39
- Model i rocznik moto.: PzKpfw.Ausf.DT-75
- Województwo: C-kujawsko-pomorskie
- Lokalizacja: Janikowo
- Kontaktowanie:
Tak, tylko, że informacje o usterce z początku nie były jednoznaczne, więc nie można było na łoko od razu trafnie celnąć, poza andzikiem
.
Cieszmy się, że Sławek jest cały, znam klienta, któremu w ETZce 250 nagle poszło łożysko w tyle, przed zakrętem, cudem opanował maszinen w zakręcie, wyleciał w pole, wyrżnął się na koniec, ale żyje, bez strat w ludziach
.
Samo w sobie łożysko jak pada to przeważnie przed gruzowaniem buczy, nie da się tego nie wyłapać zmysłem słuchu.

Cieszmy się, że Sławek jest cały, znam klienta, któremu w ETZce 250 nagle poszło łożysko w tyle, przed zakrętem, cudem opanował maszinen w zakręcie, wyleciał w pole, wyrżnął się na koniec, ale żyje, bez strat w ludziach

Samo w sobie łożysko jak pada to przeważnie przed gruzowaniem buczy, nie da się tego nie wyłapać zmysłem słuchu.
- Zdzislaw
- Posty: 3613
- Rejestracja: poniedziałek, 13 grudnia 2010, 14:39
- Model i rocznik moto.: PzKpfw.Ausf.DT-75
- Województwo: C-kujawsko-pomorskie
- Lokalizacja: Janikowo
- Kontaktowanie:
Tytus pisze:....Z tego co mi wiadomo, to łożysko nigdy nie kończy się nagle.
Zdarzy się, rzadko ale jednak, lecz musi zadziałać mocno czynnik zewnętrzny

No o mycie motocykla to mnie chyba nikt nie podejrzewa
ale, po pierwsze łańcuch był zmieniany ( komplet) ostatnio, to znaczy po powrocie ze złotu z Bornego , a to pewnie ze 3 lata ( ostatnio, bo nie wiem czy zrobiłem 2 tysiące km.) , po drugie mógł być za bardzo naciągnięty łańcuch bo mierzony był ze mną a jeździłem z Elką i kompletem kufrów w +40-50 stopniach, po górach, poza drogami asfaltowymi. Po trzecie, sprawdzałem łożyska które jak mi się wydawało -buczały...z przodu.....
no ale po bólu....zrobione ale jeszcze nie jeżdzone, bo zapomniałem. Wczoraj wszedłem do garażu i jakoś pusto było, przypomniałem sobie że nie odebrałem ciuchci. Na szczęście Szrama nie z tych co się pieklą , więc jutro , pojutrze napiszę jak jest..
i za ile.



Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości