Moje podsumowanie zrobione po kilku tysiącach kilometrów zrobionych na zestawie
Dynojet Stage 3 z różnymi dyszami głównymi z zestawu i pojedynczych
KNach 0984+ mały pierdolnik stożkowy KNa na odmę

.
Dodatkowe modyfikacje, to jak niektórzy wiedzą mam cały czas założone zardzewiałe kolektory wydechowe oryginalne yamahy+ Tłumiki karbonowe Arrowa, żadne chinole z naklejkami, tylko kupione w IC nowe(to w ramach pytań o nie).
Dodatkowo był
4 degre ale wyleciał po około 400km na DJ+KN i założyłem oryginał.
Króćce 36Y.
Kilka rzeczy, o których pisano na internetach i mówiono...
mega duże spalanie na DJ i KNach.-->
Gówno prawda 
.
Spalanie podłóg oryginalnego zestawu, czyli króćce zdławione+oryginalne iglice, dysze itp było o
1-2 litry większe
.
Na dyszach 114 z zestawu DJ:
Jazda miejska/wkoło komina do 120km/h a czasami do 180... spalanie to około 6,5-7 litrów max.
Jazda w trasie+Autostrada, samotnie, sprawdzone w drodze do Zakopca i z powrotem(Zrobiłem 1200km) to max 8,1 L, tutaj prędkości autostradowe licznikowe max 220, a stała przez wiele kmów 130-160. No i jazda po górach i dolinach naszego pięknego kraju. Średnio wychodzilo od 6,5 do 7,1.
Na dyszach 116 z zestawu- tutaj założyłem niedawno, bo kilka dni temu i spalanie kurde jeszcze niższe

... Podczas jazdy dzisiejszej do Rydzykowa vel Piernikowa/Torunia wlałem 9,5 - od rezerwy do rezerwy. Jazda różna, od miejskiej, do zabawy na drodze, zrobiłem do rezerwy 140km... więc wychodzi 6,78l/100km... ze mną na pokładzie- 145 kilo+ciuchy

.
Przy emeryckiej jeździe spokojnie można by było zejść do 5,5l a nawet mniej..
Na oryginalnym zestawie "paliwowym" motór podczas jazd na autobanie palił do 10 litrów, a w trasie schodziłem do około 7-8l przy jeździe o wiele spokojniejszej jak teraz.
Co do 4degre wywaliłem z tego względu, że strasznie walił w wydech jak silnik nierozgrzany, tzn. dopalal niespaloną mieszankę w kominach zamiast w silniku, ale to wiadomo.... na plus jeszcze to, że silnik się lepiej zagrzewa od startu zimnego.
Ogólnie wsadzone kilka Kzł oceniam jako za późną inwestycję.
Jedyny zonk to taki, że do dzisiaj nie shamowałem silnika. Bo nie mam gdzie, a jechać uj wie ile kmów... nie chce mi się.
Także polecam inwestycję w te ustrojstwa. Ale podstawa to przyłożenie się do regulacji silnika na pilotach. Troszkę się nabawiłem z tym, mierzone termometrem temperatury na kolektorach, głowicach.. świece wygląd mają ok.