1) sensowny pistolet do pompowania kół czekający, ażÂ sprawię sobie kompresor
2) miernik analogowy
3) zmontowanie własnego: manometr 0-4 bar (klasa 1.6) -> trójnik i zawór (ponieważÂ nie mogę znaleźć czegoś w podobie do przycisków z gotowych mierników) -> przewód z zakutą końcówkąÂ do pompowania.
Na pewno zaletąÂ jest możliwość wymiany uszkodzonej części. Z drugiej strony nie wiem czy w ogóle zyska się na dokładności wskazań.
4) Ewentualnie jakiś mały elektronik, ale jakoś z góry nie ufam elektronice.
Podpowiedzcie co wybrać i najlepiej podrzućcie jakieś sprawdzone sprzęty
