Jak wymienić łożyska główki ramy ?

[Markus]

Koledzy pomóżcie !
Nie potrafię wybić bieżni łożysk z główki ramy. Kupiłem specjalny wybijak do bieżni ale nie działa bo bieżnie są schowane.
Górna siedzi jak zaspawana, dolnej jeszcze nie ruszyłem.
Wszystkie dostępne rurki, pręty, przecinaki itp dostępne w garażu wypróbowałem i nic !
Został jeszcze palnik spawalniczy - quwa

[Holender]

Fragment wiertła od wiertnicy kopalnianej daje radę bez problemu. Pewnie masz znajomych pracujących na kopalni, pogadaj i po sprawie.

[gacy666]

marcus w główce są nacięcia w które musisz włożyć jakiś kawałek pręta ustawić go lekko po skosie i bić aż wyskoczy. Było to pokazane w serwisowce. Nie pamiętam dokładnie, ale chyba najpierw trzeba było wybić dolną bieżnie, żeby mieć więcej dostępu do górnej, bo tam rzeczywiście te nacięcie było małe.

Ogólnie upierdliwe jak mało co, ale wykonalne, bez jakiś cudów w tylu spawania śruby do bieżni.

[Markus]

Górną bieżnię wybiłem wybijakiem do bieżni po małej rzeźbie młotkiem samego przyrządu.
W dolnej rzeczywiście są 2 nacięcia i musze coś twardego włożyć
Kawałek wiertła z wiertnicy kopalnianej to bardzo dobry materiał.
Polskie łożyska nie wytrzymały 15 tysi km.

[Zdzislaw]

Dwa razy wymieniałem i za pierwszym poszło lepij jak za drugim. Ja do tego typu operacji używam kawał pręta z nierdzewki fi 10, lekko wygiętego i podbitego na końcu. A jak nie chce iść, to mam połówkę takich większych starych kombinerek i młotek 3 kilo.

[Markus]

Wycięcia w dolnej części główki są za małe i nie było szans wybicia bieżni. Przed założeniem muszę je powiększyć.
Użyłem dość radykalnej ale skutecznej metody i udało się (wszystko na zimno) wybić dolną bieżnię.
Przy okazji byłem w popularnym markecie po mały przecinak i duży śrubokręt do pobijania młotkiem, kupiłem najtańsze f-y magnussen.
Jestem zaskoczony jakością, przecinak tnie wszystko, śrubokręta nie ruszył duży młotek.
Następne narzędzia kupie tej f-y.

Zapomniałem napisać że bieżnie były wbite na lakierze proszkowym który zadziałał jak dobry klej
Dzięki za cenne uwagi.

[Tomson]

Wiadomo przecież, że są wbite na lakier, bo najpierw się lakieruje a później uzbraja.
Najważniejsze, że poszło.

[Łysy]

U mnie w obu ramach łożyska są stal do stali ale ramy lakierowane fabrycznie.
Teraz podczas lakierowania proszkowego trzeba będzie zabezpieczyć bo przecież łożysko ma być stal do stali.
Myślałem że będę musiał znowu robić ale znalazłem mój stary wybijak do bieżni z tłoczyska amortyzatora. końcówkę musiałem hartować.

[Markus]

Taki wybijak to rozumiem

[Tomson]

Panowie, jak jest dobra lakiernia proszkowa i lakiernik ma jakieś pojęcie o przedmiotach, które lakieruje to pozabezpiecza powierzchnie przed lakierem.
Ja np. mam w Pruszkowie takiego lakiernika, który bardzo dużo lakieruje części do moto, i nawet nie trzeba mu mówić, które powierzchnie powinien zabezpieczyć.
Ja oczywiście przed oddaniem mu jakichkolwiek części jeszcze po swojemu zabezpieczam, choć nie muszę, ale mam takie zboczenie - życie uczy nas.

[gacy666]

Teraz podczas lakierowania proszkowego

Wspomnij mu o zabezpieczeniu pola numerowego, numery często znikają po malowaniu i jest problem jak diabli.

[Łysy]

W gwinty śrubki dla zabezpieczenia wkręcę, miejsca na łożyska w główce ramy ma zabezpieczyć taśmą tylko zastanawiałem się właśnie nad polem numerowym. Macie jakieś patenty czy po prostu taśmą zasłonić a potem zamalować sprayem?

[Tomson]

Jeżeli będziesz malował proszkiem jedną warstwę to nie zaleje numerów, a jeżeli 2 warstwy to za pierwszym razem niech lakiernik zaklei, a przed drugim razem niech taśmę odklei i będzie git.

[Zdzislaw]

O, tak wpadłem na ten temat przy okazji i fakt, jak chce ktoś ramę proszkiem robić, to sami zabezpieczajcie pole numerowe, bo skończy się jak u mnie.

W XJR i nie tylko numerki wybite są takim czymś, że po śrutowaniu chuja widać, a po lakierowaniu w ogóle nic nie widać .

Gwiazdki całkiem znikły, a ostatnie 3 cyferki widoczne pod światło i cza lupę używać.

Ale jeden przegląd już przeszło, to następne pewnie też przejdzie .

Farbę zmywałem Trotonem, ale trzeba uważać. Nic innego nie chciało ruszyć.

A druga sprawa pokrywa zaworowa, zrobiona proszkiem ładna była przez miesiąc czasu. Na foto malowana bez zabezpieczenia środka, za drugim razem było ok.