Czlowiek- wielbłąd.
Czlowiek- wielbłąd.
Zwracam się do was Koledzy jako do znawców, co mogę pic w EGIPCIE? Wczasy all inclusive (za 3 tyg) zawierają dość złowróżbny termin "alkohole lokalne". Alkohole ze znanych Europejczykom źródeł, tylko za dopłatą.
Jak wiadomo czlowiek nie wielbłąd, a trochę strach... Wiem, że trzeba bez lodu, bo sraczka.
Jak wiadomo czlowiek nie wielbłąd, a trochę strach... Wiem, że trzeba bez lodu, bo sraczka.
- marki
- Posty: 1426
- Rejestracja: wtorek, 16 listopada 2010, 11:47
- Model i rocznik moto.: XJR 1300 Explorer 1200
- Województwo: P-wielkopolskie
- Lokalizacja: Lubosz
Bitels pisze:Zwracam się do was Koledzy jako do znawców, co mogę pic w EGIPCIE?
Zaraz znawców

Ha..ha..ha, małżonka właśnie mnie męczy na kolejny wyjazd do Egiptu, na stycznia 2013, będzie to moje piąte tournee do piaskownicy. Właśnie przeglądaliśmy oferty, kiedy poszła do garnków, przełączyłem się na forum. A tu takie tematyczne pytanie!

Teoretycznie powinno się unikać wody kranowej, zęby płukać w mineralce, unikać lodów gałkowych, owoców świeżych (płukane w wodzie ) itp. Tyle teorii,ja nigdy nie stosowałem się do niczego, dziewczyny uważały trochę bardziej ( córka, obecnie 11l, żona X l )
Za każdym razem dostawałem" klątwę Faraona", sraczka jak się patrzy. Jednak telefon do rezydenta, najlepiej zaraz jak poczujesz.. podeśle kogoś i wiksa na miasto ( masz to w cenie). Następnie kilka szybkich procedur (proste), a teraz najlepsze... Arab z bananem na mordce wpieprzy Ci strzykawkę w dupsko, dobre jest to, że możesz wybrać pośladek

Po 2h wszystko mija jak ręką odjął, jak Cię chwyci to warto jechać, ichniejsze i nasze tabletki nie pomagają.
Ważne, jak przypadłość złapie małżonkę, odradzaj jej zastrzyk



Lokalne alkohole, można spożywać śmiało, nie są to jednak delicje. Powiem może nawet, że troszkę brakuje im do przeciętności, idzie się jednak przyzwyczaić. Jest pewna zasada, im więcej pijesz, tym samym zmniejszasz prawdopodobieństwo klątwy faraona, w moim przypadku jednak nigdy się nie sprawdziło, jak wcześniej pisałem, a uwierz, że czasami lubię troszkę wypić.
Miłego wypoczynku
- Piotrek
- Posty: 295
- Rejestracja: sobota, 24 kwietnia 2010, 08:20
- Model i rocznik moto.: RP02 Blue Black
- Województwo: W-mazowieckie
- Lokalizacja: WGM
Pić można prawie wszystko poza wodą z kranu. Lokalna Whisky, wóda czy piwo takie sobie ale przy "all inclusivie" nie ma co narzekać, piwek można 10-12 spokojnie strzelić i nic. Alkohole lokalne to tzw. dolna półka, coś jak Whisky z Biedronki za 25 zł i piwo za 1,10 zł. Przygotuj sobie drobne po 1 USD na napiwki - kelner za 1-2 dolce obsłigiwac będzie Cie przez cały wieczór jak króla i nie będziesz musiał chodzić co chwilę po kolejnego drina. Tak zwana "zemsta faraona" to połączenie mlecznych produktów z owocami morza np. ryb. Po zjedzeniu np. jogurtu w ciągu 1-2 godzin nie wolno jeść ryb ani tym podobnych bo klęska. No i nie za dużo na poczatku owoców i warzyw surowych, które były płukane wodą. Jakby coś (odpukać) nie korzystaj z lekarza hotelowego (przy wymeldowaniu rachunek, że głowa mała). Wyłącznie dzwoń do rezydenta lub na telefon, który masz na polisie ubezpieczeniowej. Jeśli jesteś pierwszy raz w Egipcie to zemsta pewnie Cię dopadnie ale tragedii nie ma
oby kibelek był blisko
Dużo wódy i wszystko będzie OK. Ja jestem zakochany w tym kraju, od ponad 10 lat prawie co roku spędzam tam z rodziną wakacje (chociaż już trochę świata zwiedziłem) ale znam takich co po pierwszym wypadzie mają dość i nigdy tam więcej nie wrócą bo coś im nie pasi. Jedno Ci powiem: wybrałeś najlepszy czas na wyjazd do Egiptu. Udanego wypoczynku!


Pozdrawiam, Piotrek
- JAREK
- Administrator
- Posty: 5678
- Rejestracja: niedziela, 2 grudnia 2007, 13:47
- Model i rocznik moto.: XJR1300-2004
- Województwo: E-łódzkie
- Lokalizacja: ŁÓDŹ
- Kontaktowanie:
Ja byłem, też all inclusive i mi nic nie było. Piłem ichniejsze whisky i giny z cola lub toniciem i nic mi nie było. Owoce tez jadłem te co były podawane na stołach. Minerałke kupowałem w sklepie.
W wolnocłowym nabyłem jimbima i przed każdym posiłkiem gulnąłem sobie łyczka.
To moja recepta.
A byłem w ElGounie - zajabista oaza spokoju, a nie ku...a molochy, hotel na hotelu - toooo nie dla mnie.
Acha, te ichne alkohole to nie jakiś tam wyszukany sort ale pić się da coby klimat w głowie mieć. W ElGounie mieli piwa własne, w ElGounie jest browar, i powiem, że dość dobre: Sakara i Stella.
W wolnocłowym nabyłem jimbima i przed każdym posiłkiem gulnąłem sobie łyczka.
To moja recepta.
A byłem w ElGounie - zajabista oaza spokoju, a nie ku...a molochy, hotel na hotelu - toooo nie dla mnie.
Acha, te ichne alkohole to nie jakiś tam wyszukany sort ale pić się da coby klimat w głowie mieć. W ElGounie mieli piwa własne, w ElGounie jest browar, i powiem, że dość dobre: Sakara i Stella.
No więc wróciłem i faktycznie alkohol egipski ssie paukę. Sprawdziłem wszystko, upić udalo mi się dwa razy w tym raz z kolegą z giżycka bo przywiozl ze sobą litra.
W czape najlepiej dawał gin z tonikiem bo mozna to było pić bez obrzydzenia.
Reszta berbeluchy.
p.s
Sraczki nie miałem. Jak coś się zaczynało dziać to jadlem świerze papryczki jalapeno i pomagalo. Za to zapalenie ucha przywiozlem - nie wytrzymalo cisnienia pod wodą.
W czape najlepiej dawał gin z tonikiem bo mozna to było pić bez obrzydzenia.
Reszta berbeluchy.
p.s
Sraczki nie miałem. Jak coś się zaczynało dziać to jadlem świerze papryczki jalapeno i pomagalo. Za to zapalenie ucha przywiozlem - nie wytrzymalo cisnienia pod wodą.
aa zapomnialem napisać - widziałem wypadek skutera, facet, ktoremu zawracający samochod zajechał drogę (oni tam nie mają skrzyżowań, tylko skręcają w prawo a potem zawracają) wywinał orla przy sporej prędkości - oczywiście bez kasku - i wyrżnął w krawężnik, ktory mial z 40 cm wysokości. CHyba żył, ale pewnie się zdrowo palamał.
Acha a plecaczki damskie na moto siadają nie okrakiem tylko bokiem, takim kobiecym końskim dosiadem. Przy 70km/h wygląda to jak stunt.
Acha a plecaczki damskie na moto siadają nie okrakiem tylko bokiem, takim kobiecym końskim dosiadem. Przy 70km/h wygląda to jak stunt.
- Piotr_MC_85
- Posty: 1584
- Rejestracja: wtorek, 13 lipca 2010, 20:15
- Model i rocznik moto.: XJR 1300 2009
- Województwo: D-dolnośląskie
- Lokalizacja: Jaźwina
- Piotr_MC_85
- Posty: 1584
- Rejestracja: wtorek, 13 lipca 2010, 20:15
- Model i rocznik moto.: XJR 1300 2009
- Województwo: D-dolnośląskie
- Lokalizacja: Jaźwina
XRzysJek ten link pasował by bardziej w tym wątku
http://yamahaxjrclub.pl/viewtopic.php?t ... c&start=60 


Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości