Zen i sztuka obsługi motocykla to dzieło legendarne, kultowa książka lat siedemdziesiątych, która do dziś inspiruje miliony ludzi.
Opowieść o wakacyjnej podróży, w którą wyruszają narrator i jego jedenastoletni syn, przeradza się w osobistą i filozoficzną odyseję, wyprawę w głąb własnego "ja", mozolne odkrywanie sensu istnienia. Na pozór prozaiczna sztuka obsługi motocykla staje się punktem wyjścia wspaniałej syntezy nauki, religii i humanizmu. Ta poruszająca, transcendentna księga życia śmiało wytycza szlak wśród egzystencjalnych rozterek i dylematów współczesnego świata.
Wczoraj skończyłem ją czytać po raz drugi( pierwszy raz czytałem ją w 1994 roku) i pewnie jeszcze kilkukrotnie ją przeczytam, za każdym razem odkrywając coś nowego. Naprawdę warto przeczytać, zwłaszcza że nie codziennie trafia się książka napisana przez profesora, wykładowcę retoryki, który popadł w chorobę psychiczną i był leczony elektrowstrząsami a przy tym jest miłośnikiem motocykli.
Robert. M. Pirsig Zen i Sztuka Oporządzania Motocykla
- Holender
- Posty: 1796
- Rejestracja: sobota, 14 maja 2011, 19:18
- Model i rocznik moto.: XJR 1300 RP10 2005
- Województwo: K-małopolskie
- Lokalizacja: Olkusz
Robert. M. Pirsig Zen i Sztuka Oporządzania Motocykla
And any fool knows a dog needs a home,
A shelter from pigs on the wing.
A shelter from pigs on the wing.
- Unfamiliar
- Posty: 1478
- Rejestracja: środa, 13 czerwca 2012, 13:34
- Model i rocznik moto.: XJR 1300 2007
- Województwo: S-śląskie
- Lokalizacja: PL
żeby bardziej zachęcić:
Dla przeciwników techniki i systemu wymyślono klisze i stereotypy,
takie jak „beatnik" lub „hippis", które będą nadal
w obiegu. Nie przeobrazi się jednak jednostek w masowy ruch
poprzez samo ukucie stosownego terminu. Wydaje się
bowiem, że właśnie przeciw takiej przemianie skierowany jest
ich bunt. Czują oni bardzo wyraźny związek techniki z tymi
siłami, które jej chcą, i stawiają opór. Dotychczas jest to jeszcze
bierny sprzeciw wyrażany ucieczkami poza miasto, kiedy to tylko
możliwe, i podobnymi odruchami, ale w przyszłości wcale
tak być nie musi.
Ja nie dlatego nie zgadzam się z nimi w sprawie utrzymania
motocykla, abym nie sympatyzował z ich uczuciami w stosunku
do techniki. Myślę natomiast, że ucieczka od techniki i nienawiść
do niej prowadzą do klęski. Budda, Boskość istnieją z równą
swobodą w konfiguracji komputera czy też w skrzyni biegów
motocykla, jak i na szczycie góry czy w płatkach kwiatu. Myśleć
inaczej oznacza zaprzeczać Buddzie — a więc zaprzeczać samemu
sobie.
Dla przeciwników techniki i systemu wymyślono klisze i stereotypy,
takie jak „beatnik" lub „hippis", które będą nadal
w obiegu. Nie przeobrazi się jednak jednostek w masowy ruch
poprzez samo ukucie stosownego terminu. Wydaje się
bowiem, że właśnie przeciw takiej przemianie skierowany jest
ich bunt. Czują oni bardzo wyraźny związek techniki z tymi
siłami, które jej chcą, i stawiają opór. Dotychczas jest to jeszcze
bierny sprzeciw wyrażany ucieczkami poza miasto, kiedy to tylko
możliwe, i podobnymi odruchami, ale w przyszłości wcale
tak być nie musi.
Ja nie dlatego nie zgadzam się z nimi w sprawie utrzymania
motocykla, abym nie sympatyzował z ich uczuciami w stosunku
do techniki. Myślę natomiast, że ucieczka od techniki i nienawiść
do niej prowadzą do klęski. Budda, Boskość istnieją z równą
swobodą w konfiguracji komputera czy też w skrzyni biegów
motocykla, jak i na szczycie góry czy w płatkach kwiatu. Myśleć
inaczej oznacza zaprzeczać Buddzie — a więc zaprzeczać samemu
sobie.
- Unfamiliar
- Posty: 1478
- Rejestracja: środa, 13 czerwca 2012, 13:34
- Model i rocznik moto.: XJR 1300 2007
- Województwo: S-śląskie
- Lokalizacja: PL
- Unfamiliar
- Posty: 1478
- Rejestracja: środa, 13 czerwca 2012, 13:34
- Model i rocznik moto.: XJR 1300 2007
- Województwo: S-śląskie
- Lokalizacja: PL
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość